• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2014
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Archiwum 18 grudnia 2009


Niech będą pochwalone

Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, prawdą jest, dla każdego z nas – starzeję się. Na co dzień się o tym nie myśli, nie zauważa. Zauważyłam to wczoraj i powzięłam postanowienie – koniec podróżowania rowerem po śniegu! Zimie nie odpuszczę, ale musi być czarna. Houk. Zmęczyła mnie droga do fabryki, a powrotna była wręcz nieprzyjemna. Jeszcze rok temu nie kombinowałam na zapas, wyglądałam przez okno, by wiedzieć w co się ubrać i jechane. Wczoraj miałam ochotę wziąć urlop na żądanie przewidując co mnie czeka. Przewidywania dobre nie są i są przywilejem starszych ;). Nic się nie wydarzyło i co z tego.

 

Innym przywilejem jest taka mała radość – patrzyłam dziś przez okno, jak Junior wyjeżdża od mnie swoim merolem wielkim niczym okręt – przynajmniej ja ten ogrom tak postrzegam ;). Musiał robić to tyłem, jak zwykle. Podjazd zastawiony był z jednej strony czterema autami, więc miejsca miał na tak zwany styk. Dało sobie dziecko radę! Nieodrodny syn mamusi :D (mamusia swą świetność w dziedzinie kierowania pojazdami mechanicznymi zachowała jedynie w pamięci, bo auta nie tykała już od lat, jak ze sprzętem dwukołowym z silnikiem mi idzie – wiadomo jak, ale kiedyś.... ;)).

To „kiedyś” odnosi się do przeszłości, że pomykałam auteczkiem sprawnie i „kiedyś” pomknę – też sprawnie – na moim bzyczku. Ale tymczasem pomknę niebawem do łóżka, bom osłabła nieco po tym jak mi  dziś upuścili juchy prawie pół lira, a ona też sama postanowiła się upuścić całkiem nieprzydatnie ;)

 

Czyli...? No...? Czyli, że co? Mężczyzna z Warszawy dobrze wiedział, że marudzenie moje ma przyczynę i swoim zwyczajem w takich razach schował się bezpiecznie za milczeniem. Mięczak! Twardy gość przyjmuje razy bez zmrużenia i nie jątrzy.

Wygoda jest zgubą ludzkości!

 

Więc chwalmy Pana i swoje fochy za niewygody prawdziwe i wyimaginowane.

 

18 grudnia 2009   Komentarze (2)
aas  

Bla bla bla

Bym sobie ponarzekała na to i owo, ale jak to? Harley? Harley nie wolno, przecież silna kobita jest, wszystko jej się podoba nic nie przeszkadza, zawsze zadowolona i jak powie, że coś jaj nie pasuje, to marudzi, wpada w histerię albo ma ciotkę.

No to pięknie jest, ach jak wspaniale!

A że ... – to przecież nic takiego.

A że ... – wcale nie.

A że ... – to można się obejść.

A że ... – też mi powód.

Zatem to nic takiego, wcale nie, mogę się obejść i to wcale nie jest powód.

 

18 grudnia 2009   Komentarze (1)
aas  
Harley | Blogi