• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2014
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Archiwum 27 sierpnia 2013


Azora dokarmiała sąsiadka

Nie było zagranicznych wojaży, Pojezierze Pomorskie ze zlotem pojazdów militarnych i trzy dni nad morzem w Stilo. Nie było paszportu w kieszeni, ale był nowy rekord w samotnym przelocie – 450 km samotnie, bez supportu, bo ja wyruszyłam w południe, a Mężczyzna z Warszawy dopiero po robocie o osiemnastej podążył w ślad za mną.

 

Zrobiłam w te wakacje ponad dwa tysiące kilometrów! Doświadczenie procentuje opanowaniem sprzętu. Była jedna niebezpieczna sytuacja – gwałtowny skręt w prawo z powodu zagapienia. Rok temu albo wjechałabym w ciężarówę albo leżałabym na asfalcie. Za rok może dwa pewnie bez większego trudu pochylę bardziej motocykl i skręcę. W tym roku, przestraszona zbył dużą prędkością gwałtownie nacisnęłam hamulec przy mocno skręconym kole. Pouczyłam, że motór już mi się kładzie. Puściłam hamulec, sprzęcior wyprostował się, przyhamowałam delikatniej i ciaśniej skręciłam. Udało się! Sądziłam, że są tylko dwie ewentualności – wjadę w tira albo glebnę. Była ta trzecia, dzięki niej wyszłam cało z opresji. Opalona, wypoczęta, dopieszczona wróciłam w poniedziałek do fabryki.

 

Taki tam telegraficzny skrót, choć o dopieszczaniu mogłabym się porozpisywać ;)

 

27 sierpnia 2013   Komentarze (1)
Harley | Blogi