• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2014
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Archiwum 06 lipca 2010


Znaki szczególne Ukrainy

Każdego, kto narzeka na polskie drogi wysłałabym karnie na jeden dzień na Ukrainę.

Myśmy nie narzekali w niedzielę, jadąc w stronę granicy i z własnej woli, po noclegu pod Rzeszowem, ruszyliśmy w stronę granicy z Ukrainą.

 

Gdybym przespała przejście graniczne, to po otwarciu oczu i tak wiedziałabym, że jesteśmy już po drugiej stronie. Krajobraz zupełnie się zmienia. No i oczywiście to nieustanne kołysanie, podrygiwanie i podrzucanie na łatanym jak popadnie asfalcie.

 

Na ukraińskiej wsi się pracuje, rękoma własnymi. W Polsce na wsi nie zobaczy się już takiej ilości ludzi nisko pochylonych na małych poletkach i skrupulatnie wyrywających chwasty, czy cokolwiek tam robią. Na ukraińskich drogach wciąż można spotkać furmanki, ale nie to jest najbardziej charakterystyczne. Samochody z ciemnymi szybami – po tym można poznać, że nie jest się już w Polsce. Oni nawet przednie szyby mają czarne, jakby zaćmienie słońca chcieli przez nie oglądać.

Tylko jedna rzecz była inna niż zwykle - tym razem jechaliśmy przez zaskakująco zadbane wsie i osady, a może Ukraina się tak szybko zmienia...

 

Przed Iwanofrankowskiem Mężczyzna z Warszawy zna takie miejsce – idealne na nocleg – pod lasem, na lekkim wzniesieniu z ładnym widokiem. Niestety nie dało się tym razem tam dojechać. Musieliśmy obejść się bez szerokiej panoramy, bo polna droga zbyt rozmiękła po deszczach i trzeba było skręcić w lewo, na bardziej płaską część. Spało się dobrze, deszcz bębnił w tropik i nigdzie nam się nie spieszyło. Lubię tak z nim podróżować.

 

Następny nocleg był już pod dachem. Gdyż plan był następujący: jedziemy razem, ale jakby osobno, bo ja zostaję i wypoczywam stacjonarnie, a Mężczyzna z Warszawy zabiera namiot i idzie w świat, a ściślej w góry Karpaty wybiegać się, zmachać, wyczerpać do cna, a jak już się nacieszy samotnością do woli – wraca i dni, które nam zostaną spędzamy razem,

Wyszedł w te góry w środę, w czasie, gdy deszcz w swej łaskawości dla zdeterminowanego wędrowca na niedługo zamienił się w mżawkę.

06 lipca 2010   Komentarze (4)
aas  
Harley | Blogi