• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Strony

  • Strona główna

Znaki szczególne Ukrainy

Każdego, kto narzeka na polskie drogi wysłałabym karnie na jeden dzień na Ukrainę.

Myśmy nie narzekali w niedzielę, jadąc w stronę granicy i z własnej woli, po noclegu pod Rzeszowem, ruszyliśmy w stronę granicy z Ukrainą.

 

Gdybym przespała przejście graniczne, to po otwarciu oczu i tak wiedziałabym, że jesteśmy już po drugiej stronie. Krajobraz zupełnie się zmienia. No i oczywiście to nieustanne kołysanie, podrygiwanie i podrzucanie na łatanym jak popadnie asfalcie.

 

Na ukraińskiej wsi się pracuje, rękoma własnymi. W Polsce na wsi nie zobaczy się już takiej ilości ludzi nisko pochylonych na małych poletkach i skrupulatnie wyrywających chwasty, czy cokolwiek tam robią. Na ukraińskich drogach wciąż można spotkać furmanki, ale nie to jest najbardziej charakterystyczne. Samochody z ciemnymi szybami – po tym można poznać, że nie jest się już w Polsce. Oni nawet przednie szyby mają czarne, jakby zaćmienie słońca chcieli przez nie oglądać.

Tylko jedna rzecz była inna niż zwykle - tym razem jechaliśmy przez zaskakująco zadbane wsie i osady, a może Ukraina się tak szybko zmienia...

 

Przed Iwanofrankowskiem Mężczyzna z Warszawy zna takie miejsce – idealne na nocleg – pod lasem, na lekkim wzniesieniu z ładnym widokiem. Niestety nie dało się tym razem tam dojechać. Musieliśmy obejść się bez szerokiej panoramy, bo polna droga zbyt rozmiękła po deszczach i trzeba było skręcić w lewo, na bardziej płaską część. Spało się dobrze, deszcz bębnił w tropik i nigdzie nam się nie spieszyło. Lubię tak z nim podróżować.

 

Następny nocleg był już pod dachem. Gdyż plan był następujący: jedziemy razem, ale jakby osobno, bo ja zostaję i wypoczywam stacjonarnie, a Mężczyzna z Warszawy zabiera namiot i idzie w świat, a ściślej w góry Karpaty wybiegać się, zmachać, wyczerpać do cna, a jak już się nacieszy samotnością do woli – wraca i dni, które nam zostaną spędzamy razem,

Wyszedł w te góry w środę, w czasie, gdy deszcz w swej łaskawości dla zdeterminowanego wędrowca na niedługo zamienił się w mżawkę.

06 lipca 2010   Komentarze (4)
aas  
BanShee
08 lipca 2010 o 13:16
szykują się na euro :)
InnaM
08 lipca 2010 o 12:20
A i jest czego pozazdrościć...
sang
07 lipca 2010 o 17:16
To dotacje unijne sprawiły, że teraz każdy na Ukrainie przyciemnia sobie szyby - taki rustykalny lans.
Fajnie ma z Tobą Ten Typ z Warszawy. Idzie w świat, się wyszaleje, poudaje samotnego wilka, nacieszy się "kawalerstwem" i wraca do ciepłego. Gdyby taki układ był standardem w każdym związku nie istniałyby rozstania, separacje, rozwody i wyjścia po paczkę fajek, z których mężczyźni już nie wracają.
kontestator
07 lipca 2010 o 11:20
Miałem kiedyś plan, że zabiorę ze sobą na Ukrainę z 500 zł i będę żył jak Kulczyk i Solorz przez tydzień albo dwa, teraz czasy się zmieniły i chyba musiałbym zagłębić się jeszcze dalej na wschód, by sobie pożyć, ale i tak zazdroszczę.

Dodaj komentarz

Harley | Blogi