• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Maj 2014
  • Wrzesień 2013
  • Sierpień 2013
  • Lipiec 2013
  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008

Archiwum 17 sierpnia 2008


Ćpun - emeryt

 

Dziadostwo – jak na moją matkę i ojca mówi mój Junior – mieli genialny pomysł! Kurwa! Doprawdy genialny :/ Kot, niegdyś mój, obecnie stacjonujący u nich (ma u nich dożywocie) miauczy po nocach. Wczoraj zastosowali ten swój genialny pomysł – dali mu na początek połówkę relanium. Nie pomogło, to poleciało drugie pół. Ojcu wybaczam, bo nieświadom, ale matka z racji zawodu powinna mieć więcej oleju w głowie. Kot przecież waży z dziesięć razy mniej niż przeciętny człowiek, a przeciętnemu człowiekowi nie przywykłemu do prochów po jednej takiej tableteczce nieźle się może we łbie pokręcić.

No i kocisku się pokręciło.

Zadzwonił do mnie ojciec, że kot umiera. Potem podał szczegóły: biega, szczeka po kociemu, wszystko je! Nawet kiełbasę! A teraz wchodzi na kolana i leży!

- Oj! On umarł! Cipcia, zobacz jego oczy…! O… nie, jeszcze żyje… - taką miałam mniej więcej relację z wydarzeń.

Cóż, są starej daty, to nie mają pojęcia jakie są reakcje po najprostszym naćpaniu – na pierwszy rzut idzie wilczy apetyt. A taki był z niego porządny kot ;)

 

Przygotowania do nadchodzącej w najbliższy weekend uroczystości idą pełną parą:

 

wódka i reszta napitków – kupiona,

pan młody ubrany (dziadostwo łożyło),

obrączki są (dziadostwo dało złote precjoza),

czarny jaguar zamówiony,

naszyjnik przyjaciele biżuternicy już mi zrobili – imponujący,

mała czarna, z tym że zielona – prawie gotowa,

czarne lakierki na 11-to centymetrowych szpilach czekają w szafie,

maseczka ujmujące 10 lat na jeden wieczór - zamówiona.

 

Dobrze, że w tym dniu będzie przy mnie Mężczyzna z Warszawy. Wesprze nie tylko z powodu wysokości obcasów….

 

I żeby była jasność: to nie ja wychodzę za mąż, mój Junior się żeni.

17 sierpnia 2008   Komentarze (6)
Harley | Blogi