• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Strony

  • Strona główna

W totka nie grałam, ale ...

I znów pochówek. Się skończyło na tym świecie wędrowanie bratu stryjecznemu mojego byłego męża (skądinąd sobie daruję, bo wisi mi to – miły, czy nie - człowiek). Junior dzwonił przed chwilą i powiedział, że jutro pogrzeb i… zapytał czy chcę też jechać. Kocham go za to! Podziękowałam. Powiedziałam, że nie, nie będę robiła „niewygody” rodzinie (czytaj – pannie mojego byłego męża, która – nie wiedzieć czemu - mnie nie lubi). Może błąd, bo znów jestem tą, która nie robi problemów. Sama nie wiem.. Dam Juniorowi kasę na kwiatka ode mnie, bo lubiłam nieboszczka. Z wzajemnością.

 

Wpadło trochę kasy nadprogramowej. No i nie poleciałam do Hi Mountain po kolejny techniczny ciuch tylko – z rozsądkiem godnym podziwu – wpłaciłam do jednego z banków miłościwie mnie kredytującego. I wpadnie jeszcze trochę – za fuchę i za palec złamany, bo chyba w końcu złożę ten kwit na szkodę cielesną (o ile Mężczyzna z Warszawy weźmie mi stosowny formularz z tego TUW, które ma pod bokiem, a ja – tu – musiałabym jechać przez pół miasta zwalniając się z fabryki, gdyż Towarzystwo owo pracuje do szesnastej, jak i ja. Wypełniony pocztą wyślę i godziny pracy Towarzystwa dyndają mi jakbym spodnie nosiła z fizjologicznym uzasadnieniem.

06 października 2009   Komentarze (1)
aas  
BanShee
09 października 2009 o 12:16
hehe to jak więcej kasy wpadnie to wątpie czy znowu tak szybko do banku polecisz :D

a w ogóle to bardzo ładnie się zachowujesz, z klasą, wobec byłego męża i jego rodziny, podziwiam, ja bym pewnie tak nie potrafiła - lubie robić innym problemy :)

Dodaj komentarz

Harley | Blogi