• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Strony

  • Strona główna

Rosół

 

Słońca i temperatury na plusie nam dziś trzeba! Jak nigdy!

Siedzę w ciepłym mieszkaniu, za szybą pieca ogień igra beztrosko, koty leniwie rozciągnięte tu i tam, a mnie zimno przenika na wskroś na samą myśl o Mężczyźnie z Warszawy. Patrzę w zielone ślipska przymilnego Azora, popijam ciepłą kawę i odmawiam zdrowaśki w intencji dobrej pogody. Dobrej dla motocyklistów.

 

Bo ten szalony chłopak postanowił przyprowadzić mi dziś sprzęt, który w ubiegłą niedzielę, po oględzinach, kupiliśmy dla mnie. Przed chwilę telefonował – „Zapomniałem czegoś? Mam kartę pojazdu, ubezpieczenie, brief, umowę… Wszystko? OK., to zapinam się i jadę”.

Przed nim 200 kilometrów, z czego przynajmniej część w deszczu, bo tam pada. Tu sucho, lecz nie wiem gdzie jest teraz granica deszczu. Granica. Czy są jakieś nie do przekroczenia?

Dziś w nocy znów popłynęłam wzdłuż jednej z niewidzialnych. Bez paszportu i kontroli celnej przekraczałam ją w tę i na powrót, opanowując na wyłączność pas ziemi niczyjej.

 

Ależ on całuje! (muszę nagotować jakiego rozgrzewającego rosołu na wieczór). Wychodzi z łazienki, zastanawia się sekundę i rzuca swój czarny golf na podłogę przy kanapie ja go po chwili podnoszę i kładę na oparciu krzesła, bo wiem, że szara kocica uwali się nim i zostawi dziesiątki śladów swojej jasnej sierści, a on nie krzywi się, ze jestem taka akuratna ;). (a może zalewajkę i coś pikantnego na drugie danie? No sama nie wiem, co będzie najlepsze dla zmarzniętego do szpiku faceta). A potem ja wracam z łazienki i wsuwam się pod zapraszająco uniesioną kołdrę. Już jestem w strefie przygranicznej i nie zważam na znak stopu, bez zatrzymania i sprzeciwu idę na osobistą.

Kurcze! Tu też zaczęło padać :/ Dobra, idę do kuchni, nie mogę dziś spóźnić się z obiadem.

Mmmm, normalnie Pan Bóg pozwolił mi złapać go za nogi :)

29 listopada 2008   Komentarze (4)
aas  
iwcia-iwon
29 listopada 2008 o 19:58
no i będzie nomen omen harley...
u mnie też rosół:)
ale zero seksu:((((
jasnosc-ciemnosci
29 listopada 2008 o 19:57
Granica to pojecie wzgledne... teoretycznie sa granic ale praktycznie... kazdy je przekracza nawet jezleli twierdzi ze nigdy tego nie zrobi.. pozdrawiam:)
martynia
29 listopada 2008 o 15:27
...mocno je trzymaj ...
serducho
29 listopada 2008 o 13:49
usmiecham sie do ciebie serdecznie.
a co do granic... to zalezy od czlowieka... sa tacy, ktorzy pewnych granic nie przekrocza. pod grozba smierci nawet...

Dodaj komentarz

Harley | Blogi