• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Strony

  • Strona główna

Lubilatka

Lata lecą i robią swoje. Zapomniałam, czy nigdy to do mnie nie docierało? Nie jestem przesądna, gdzieżby! Ale swój rozumek mam i trzynastkę traktuję z ostrożnością. To czemu ja bloga założyłam trzynastego? Listopada, osiem lat temu. Trzynastego listopada, wczoraj wykupiłam znów swoją domenę. Czekałam aż ją home.pl uwolni po niezapłaconym abonamencie, bo to najprostsza droga obniżenia kosztów – założyć na nowo „za złotówkę”. Czekałam i czekałam aż zapomniałam i wczoraj sprawdzając dostępność innej nazwy przypomniałam sobie o mojej. Okazała się wolna, więc czym prędzej ją zakupiłam za 12coś. No i zobaczyłam na fakturze tę datę! Trzynasty :/. A ta domena ma mi szczęście przynieść. Głównie w interesach.

 

Lata lecą, jak to ustaliłam na wstępie i z ich biegiem świruję – umalowałam paznokcie na różowo i zachciewa mi się butów na obcasie na zimę. Na domiar nabieram coraz większej niechęci do ciężkich prac domowych przynależnych w normalnych warunkach facetowi. Przewraca mi się w głowie, oj przewraca. Ale umiarkowanie jeszcze – lakier miałam w szafce, o butach tylko marzę sobie i czasem zajdę przymierzyć takie jedne i grzecznie odstawiam bo trzy stówy to dobra cena, ale trzeba baterię do umywalki dzieciom na gwiazdkę kupić. Co do prac domowych – stękam, ale jeszcze daję radę. Potem stękam bardziej, ale nikt tego nie słyszy, może Majki czasami. Z nim jednak mam niepisany układ na wzajemne stękanie o wszystkich bolączkach ciała i duszy.

 

Wracając do trzynastego listopada roku dwa tysiące dwa – nie miałam pojęcia jak ważna to będzie dla mnie data i jak zaważy na moim życiu. Zaważyła bardzo, gdyż ważne jest to, co mi w konsekwencji przyniosła. Jakby to było gdybym poczekała aż kalendarz zrzuci jedną szatkę w tej grze w rozbieraną butelkę, kończącą się wejściem całkiem gołym nowym roczkiem? Czy gdybym świętowała dziś nie wczoraj? Jak wyglądałoby to święto?

Ha! Ha! – szyderczo zaśmiało się życie! – Nigdy się tego nie dowiesz, Harley!

 

Pokazując życiu język, przypominam sobie znajomych-nieznajomych poznanych tu i rozpoznanych, zapomnianych i wspominanych. Pokazuję życiu język i odpisuję na majla martyni, plotkując o tych znajomych-nieznajomych, pokręconych, nadmiernie wrażliwych, konfabulujących i zwykłych kłamcach. Plotkujemy też sobie o tym Ważnym, co zaważył na moim życiu.

 

Lubię to. To plotkowanie, różowe paznokcie stukające w klawisze, imaginację zamszowych botków z obcasem na moich stopach i ten jubileusz (choć z nim różnie bywało, o czym świadczy skromne archiwum).

 

14 listopada 2010   Komentarze (4)
aas  
rebel
15 listopada 2010 o 08:33
13 XI 2002? Hm? Bo coś mi świta, że rok starsza miałaś być :P
harley
14 listopada 2010 o 20:40
Oj, Iwcia! Ciebie to trudno do jednej upchnąć, okupujesz kilka na raz. A właściwie nie, raczej przechodzisz z jednej do innej. Ewoluujesz - nie obraź się za słowo, bo nie miałam na myśli nic darwinistycznego! :)
iwcia-iwon
14 listopada 2010 o 19:57
i znowu będzie trochę egocentryczsnie - bo oczywiście buzi buzi i mery christmas ale wtedy to ja nawewt nie wiedziałam ze coś takiego jak blogi istnieje...
ciekawe w jakiej kategorii się mieszczę????
innam
14 listopada 2010 o 16:02
Sto lat, Harley. Pisz nam. I żeby Ci się nigdy nie znudziło :)

Dodaj komentarz

Harley | Blogi