Estonia ładna jest
Za chwilę wychodzę na obiadek rodzinny. Będę opowiadała kolejny raz o wakacjach. Zdawałam relację dzieciom, we fabryce, trochę sąsiadom, komuś tam jeszcze. Lecę już tymi samymi zdaniami niczym nauczycielka z wieloletnim stażem, opowiadająca na geografii o tym kraju. Dziś też opowiem, co widziałam, czy się podobało i dlaczego. Opowiem to samo, co wszystkim poprzednio. Co czułam nie opowiem, bo są to opowieści namiotowe. Tu też o tym co czułam powiem tylko – potworny niepokój. Czuję go wciąż.
No, to idę. Zrobię przy okazji pranie, bo od ręcznego obtarłam sobie trochę palce.
Dodaj komentarz