• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Harley

Strony

  • Strona główna

:)

 

Lampka nocna. Usiedliśmy. Zwróceni do siebie. Stopy noszące buty nr 42 zawarły układ z podłogą, te mniejsze – nr 37 – nie miały wyboru, choć przymusu nie było, wstąpiły do unii wraz z kanapą przykrytą prześcieradłem. Pełnoletnia koszulka Adidas w rozmiarze S, licząca sobie przeszło dwadzieścia lat rozstała się z właścicielką i nie pytana o zdanie została posłana w najdalszy kąt kanapy. Koszulki w rozmiarze XL nie było. Spodnie – jeszcze dziecko, z górą pięcioletnie – dresowe, domowe, fitness, co na metce miały napisane „piżama” poszybowały w przeciwną stronę i w dół by podglądać jak dogadują się stopy z podłogą. Nieco starsze springi nie wiem gdzie się podziały po opuszczeniu miejsca swojego poprzedniego pobytu. Tak, jak nie mam pewności co do białego pierwszoklasisty – moich siedmioletnich spodni do Taekwondo, które idealnie leżą na pupie Mężczyzny z Warszawy. I już nic między nami nie było. Cała wieczność tylko. I zapomniałam, że to wieczność, co się kończy, przychodzi taki dzień, ale jeszcze nie, jeszcze były. Będą. Mówi, że nie umie tańczyć. Niemożliwe! Jeśli mężczyzna w tak subtelny i wyrafinowany sposób sygnalizuje co zaraz zrobi, czego chce, co ja mam zrobić musi umieć tańczyć. I umie. Słońce. Lewy do lewego. Prawa do prawej, gładził moje plecy i sięgał, gdzie wydawało się nie powinien, nie w tym tańcu. Lampka nocna. Ukrył twarz przede mną. Nie, nie przede mną, przed moim wzrokiem. Był tam, a potem go zobaczyłam. Inny, dorosły i zdecydowany całując pozwolił i mnie poznać ten smak przesłaniając mi cały świat, sufit zwłaszcza. Ciemno. Wypukłość idealnie pasuje do wklęsłości, ciepło, bezpiecznie. Słońce. Twarzą w twarz, a tam na wspak. Twarzą w twarz i tam też. Twarzą w twarz, dał mi wodze w ręce. Lampka, słońce. Słońce – „Trzym się”. Odjechał.

Trzymam? Niewdzięczna. A zawdzięczam tak wiele.

„Skazany na bluesa” poleciał w TV. Potrzebne było mi to oglądanie jak dziura w moście. W moście przerzuconym ponad codziennością. Łatam ją wódką. Boję się, że kiedyś trafię na tak dużą, że nie da się jej niczym… zalać.

12 sierpnia 2009   Komentarze (1)
aas  
BanShee
12 sierpnia 2009 o 18:20
odzieżowy miks :)

Dodaj komentarz

Harley | Blogi